James Dashner - "Więzień Labiryntu" + słówko o filmie


Tytuł: Więzień Labiryntu
Autor: James Dashner
Cykl: Więzień Labiryntu, tom 1.
Tłumaczenie Łukasz Dunajski
Liczba stron: 424
Wydawnictwo: Papierowy Księżyc
Rok wydania: 2014




   Kiedy Thomas budzi się w ciemnej windzie, jedyną rzeczą jaką pamięta jest jego imię. Jakby ktoś wymazał mu wszystkie wspomnienia. Kiedy drzwi się otwierają, jego oczom ukazuje się grupa nastoletnich chłopców, która wita go w Strefie - otwartej przestrzeni otoczonej wielkimi murami, która znajduje się w samym centrum wielkiego i przerażającego Labiryntu.
Fragment z okładki.


  Moje pierwsze spotkanie z "Więźniem Labiryntu" rozpoczęło się od ekranizacji. Kiedy dowiedziałam się, że głównego bohatera filmu ma grać Dylan O'Brien wiedziałam, że po prostu muszę go obejrzeć. W serialu Teen Wolf gdzie gra Stilesa Stilinskiego totalnie skradł moje serce, więc musiałam go zobaczyć także w tej roli. Najpierw obejrzałam pierwszą część, później drugą, jednak mimo iż ekranizacje bardzo mi się podobały, jakoś nie ciągnęło mnie do książki. Do czasu aż ku swojemu zdziwieniu natknęłam się na "Więźnia Labiryntu" w bibliotece. Pomyślałam - hmm, czemu nie? Wypożyczyłam ją i w końcu przyszedł czas na czytanie...

  Pierwsze co mi przychodzi do głowy gdy teraz myślę o "Więźniu Labiryntu" to: WOW! wiem, mało ambitnie :P, jednak właśnie to słowo co jakiś czas przychodziło mi na myśl podczas czytania. Nie sądziłam, że ta książka tak bardzo mnie pochłonie. Jestem naprawdę szczerze zdziwiona, bo do tej pory jakoś nie ciągnęło mnie do książek z gatunku sci-fi, wolałam zawsze jakąś lekką fantastykę, dlatego tym bardziej byłam szczerze zdziwiona, że nie tylko się nie nudziłam, ale wręcz pochłaniałam stronę za stroną z wypiekami na twarzy. I to pomimo, że widziałam już dwie części filmu i większość fabuły nie była dla mnie zaskoczeniem.
  Jedyne co średnio przypadło mi do gustu w trakcie czytania to ta "więź" łącząca Thomasa i Teresę (kto czytał wie o co chodzi). Choć przy tym jak wybiórczo wymazano im pamięć i sprowadzono do Labiryntu coś takiego nie powinno mnie dziwić, akurat tą więź jakoś nie bardzo mi pasowała w tej książce i ciężko mi było to przełknąć.
  Mimo, że fanką dystopii i książek bardziej pasujących pod sci-fi raczej nie będę, jestem na dobrej drodze do tego, by zostać fanką "Więźnia Labiryntu". I już nie mogę się doczekać, kiedy dorwę się do drugiego tomu :D.


Ocena: 9/10


  Jak już opisuję "Więźnia Labiryntu" to nie mogę nie napisać ciut szerzej o ekranizacji ;). O różnicach między książką a filmem mówić nie będę, bo post miałby długość metra :P. Poza tym, że film bardzo mi się podobał, to po przeczytaniu książki nie mogę wyjść z podziwu jak bardzo Dylan O'Brien wpasował się w postać Thomasa. Wiem, że jest fenomenalnym aktorem i potrafi rewelacyjnie grać, jednak myślałam, że zatrudniono go głównie ze względu na popularność i pieniądze, a okazało się, że on naprawdę pasuje do tej roli :).

Źródło: internet

 Także aktorzy wcielający się w postacie Minho, Newta, Chucka czy Gally'ego świetnie pasowali do przyznanych im postaci, co wbrew pozorom nie zdarza się w ekranizacjach tak często.  A ja w szczególności lubię się czepiać szczegółów i już sam fakt, że choć uwielbiam Harry'ego Pottera to Daniel Radcliffe w roli tytułowego bohatera działał na mnie gorzej niż płachta na byka, wystarczy, by pokazać jak potrafię się czepiać i być wybredna w tej kwestii :P.
  Jedynie dziewczyna grająca Teresę potwornie działała mi na nerwy, była sztuczka i sztywna jakby kij połknęła. Zwłaszcza w scenach z Dylanem wyglądała bardziej jak statystka pomagająca mu ćwiczyć rolę, niż aktorka wcielająca się w jedną z głównych postaci.
  Po przeczytaniu książki moje zdanie na temat filmu nadal jest pozytywne. Choć nie obyło się bez sporych zmian w fabule, za którymi nie przepadam, całość nadal broni się całkiem nieźle. "Więźnia Labiryntu" świetnie się ogląda i wywołuje podobne emocje co pierwowzór. Ale jeśli mam wybierać, co podobało mi się bardzie, stawiam na książkę. Chociaż przewaga nie jest duża bo film sporo nadrabia O'Brienem :D
  Obawiam się trochę porównania drugiego tomu książki z ekranizacją. Wiem, że sporo osób narzekało na drugą cześć filmu dlatego ciekawa jestem jakie wrażenie wywrze na mnie już po zapoznaniu się z "Próbami Ognia" :).


    A Wy macie już za sobą czytanie trylogii Jamesa Dashnera? Jak wrażenia? Piszcie :)


  Na koniec tylko dodam, że książkę "Więzień Labiryntu" przeczytała w ramach wyzwania "Czytam fantastykę".

Znalezione w czeluściach internetu ;)


Pozdrawiam serdecznie,
Dagmara

Udostępnij ten post

4 komentarze :

  1. Ojejku <3 Uwielbiam! Ja również moją przygodę z WL zaczęłam właśnie od filmu i tak mi się spodobał, że musiałam sięgnąć po książkę. Jednak film wygrał głównie przez genialną obsadę ^^. No więc pierwsza część książki fajna, ale ..no właśnie..ale... Za to "Próby ognia" były genialne, genialne, GENIALNE! Dużo lesze od ekranizacji, bo zmienili trochę fabułę w filmie, na gorszą moim zdaniem :/.. Dlatego polecam bardzo "Próby ognia"!!!!
    Fajnie że nie tylko mi nie pasuje ten wątek miłosny między Thomasem a Teresą :D! Swoją drogą NIENAWIDZĘ jej, a aktorka która ją gra w ogóle mi nie pasuje :D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi też wątek Teresy kompletnie nie przypadł do gustu, a aktorka w ekranizacji to totalna porażka.
      Co do "Próby ognia" to akurat na mnie takiego dobrego wrażenia nie zrobiła. Trzeci tom czytało mi się lepiej bo więcej się działo.
      Pozdrawiam

      Usuń
  2. Mam wrażenie, ze jestem jedyną osobą, która nie czytała tej książki. Co nie znaczy, że nie chce jej przeczytać, po prostu zawsze wypada mi coś innego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heh, nie martw się, ja z początku podchodziłam do tej serii jak pies do jeża :P. Sporo czasu minęło zanim skusiłam się by sięgnąć po pierwszy tom. Skoro na mnie w końcu przyszedł czas to i na Ciebie pewnie kiedyś przyjdzie i "Więzień Labiryntu" zawita w Twoje ręce ;)
      Pozdrawiam

      Usuń

Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz jakiś komentarz :)
Dziękuję za odwiedziny. Mam nadzieję, że zawitasz tu ponownie :)