...

  Nie sądziłam, że w tak krótkim czasie moje życie wywróci się do góry nogami. Na początku kwietnia zmarł ktoś bardzo dla mnie bliski. To, oraz kilka nieprzyjemnych rzeczy, które nastąpiły później sprawiły, że kompletnie się załamałam. 

  Niespodziewanie w moim życiu pojawił się ktoś nowy, kto nie tylko wyciągnął do mnie rękę, w tym trudnym dla mnie czasie, ale sprawił, że się ogarnęłam i stanęłam na nogi. Dzięki niemu znalazłam odwagę by przewartościować swoje życie oraz siłę by zacząć je zmieniać, za co ogromnie dziękuję z całego serca <3



  Jakby zmian było mało znalazłam nową pracę jako pomoc introligatora. Sklejam książki, robię okładki itp. Jak wiecie lubię prace manualne więc ta jest idealna dla mnie. Jedynym minusem jest poranne wstawanie, do którego nadal nie mogę się przyzwyczaić, przez co przez większość czasu chodzę jak zombie bo nie potrafię wcześniej położyć się spać. Ale mam nadzieję, że wkrótce jakoś się przestawię i będzie lepiej, a przynajmniej mniej zombiastycznie. 

  Jak widzicie niby to tylko dwa miesiące, a zmieniło się prawie wszystko i przewróciło mój świat o 180 stopni. I choć już jakoś sobie radzę, nie potrafię wrócić do czytania. Najpierw coś się zablokowało i nie byłam w stanie skupić się na czytaniu. Pokonanie strony było dla mnie męką. Do rękodzieła, które uwielbiałam prawie równie mocno jak książki, także straciłam serce. Teraz choć mam chwile, w których ciągnie mnie do czytania, przez pracę i obowiązki zwyczajnie nie mam na to czasu. A gdy owy się znajdzie, jestem zbyt zmęczona i zamykają mi się oczy, więc sięganie po książkę znów nie wchodzi w grę. Dręczy mnie to strasznie bo brakuje mi czytania.

  W związku z tym, jeśli chodzi o bloga, mam kilka zaległych recenzji, które co jakiś czas będę wrzucać, a później, zobaczymy... Mam nadzieję, że za jakiś czas uda mi się pokochać książki na nowo i sięgać po nie z równą pasją co kiedyś. Trzymajcie za to kciuki, bo jak wiecie, życie bez książek jest do kitu. 

Pozdrawiam, trzymajcie się
Dagmara

Czytaj dalej