Carrie Ryan - "Las zębów i rąk"

  We wrześniu jakoś bardziej skusiłam się na młodzieżówki, najpierw byli "Wybrani", teraz czas na "Las zębów i rąk" Carrie Ryan.


"Las zębów i rąk" - Carrie Ryan

        Krótki opis:


   Osada w środku lasu ogrodzona murem z metalowej siatki. A za siatką czają się oni - Nieuświęceni. Kiedyś bliscy, ludzie których kochali, dziś puste ciała bez duszy, głodne ludzkiego mięsa.

  Mary nie zna innego życia poza wioską otoczoną Lasem Zębów i Rąk jednak w jej rodzinie od lat przekazywane są opowieści o świecie sprzed Powrotu - zanim zmarli zaczęli wracać do życia jako Nieuświęceni. Słuchając tych opowieści, od dziecka zaczęła marzyć o tym by zobaczyć ocean, bezkresną głębinę wody wolną od Nieuświęconych, by na własne oczy przekonać się co jest za Lasem. Mary poza odkryciem świata za siatką pragnie jeszcze jednego - Travisa. Kocha się w nim bez pamięci, jednak to nie Travis stara się o nią lecz jego brat Harry, jej najlepszy przyjaciel z dzieciństwa. Czy Mary uda się sprawić, że Travis ją wybierze? A może wyjdzie za Harry'ego? W końcu Siostrzeństwo wciąż mówi o tym, że małżeństwo nie polega na miłości lecz na poświęceniu...
  A może jednak pokona lęk i wyjdzie za ogrodzenie pragnąc zobaczyć co kryje się za Lasem Zębów i Rąk? Jeśli jesteście ciekawi, sięgnijcie po książkę.


         Zaskakująco mroczny początek...


  Pierwsze strony zdecydowanie działają na wyobraźnie. Dostajemy tu w pakiecie zamkniętą społeczność zmuszoną odgrodzić się od świata opanowanego przez zombie. Czytałam już wiele książek o zombie jednak ta jest wyjątkowa pod względem pomysłu i przedstawienia całości. Sugestywnie opisana od pierwszych stron zabiera nas w ten mroczny świat sprawiając, że oczami wyobraźni widziałam te wygłodniałe twarze Nieuświęconych stojących przy siatce, próbujących ją pokonać mimo połamanych palców i powykręcanych kończyn. Widzę Strażników pilnujących by siatka nie została zerwana oraz by nikt nie podszedł za blisko i nie został zarażony przez ugryzienie. Widzę także bohaterkę zamkniętą w tej osadzie, z jej dziwnymi świętami, tradycjami i religią, których respektowania pilnuje Siostrzeństwo.
  Początek został napisany tak, że czytając myślałam "kurcze, miała być młodzieżówka a to przecież jakiś horror!" ;)


         Egoistka.


  Wydarzenia w książce napisane są w pierwszej osobie, z perspektywy Mary, poznajemy więc jej punkt widzenia, myśli oraz pragnienia. O ile z początku jest to fajne to dość szybko zaczyna irytować, a nawet wkurzać, bo główna bohaterka okazuje być się strasznie samolubną egocentryczką. Choć dzięki temu fabuła jest ciekawsza bo akcja idzie do przodu, co nie nastąpiłoby gdyby Mary była cichą myszką, jednak jej charakter i poczynania potwornie działały mi na nerwy. Już dawno nie trafiłam na główną postać w książce, która tak mnie wkurzała! I to do tego stopnia, że już pod koniec książki myślałam tylko "Mary, daj się w końcu  zabić i będzie spokój" :-P.


      Warta przeczytania?


  Ciężko mi ocenić tę książkę. Z jednej strony mamy naprawdę świetny mroczny klimat, którego nie powstydziłby się nawet najlepszy twórca horrorów. Oklepany już temat zombie został pokazany w zupełnie innym stylu, fascynującym, przerażającym i niezwykle sugestywnie opisanym. A z drugiej strony mamy typową mieszankę ze współczesnych książek dla młodzieży - irytującą nastoletnią bohaterkę oraz miłosny trójkąt w tle.
  Mimo, że całość przeczytałam dość szybko, to nie mogę się zdecydować czy podobało  mi się czy wręcz przeciwnie. Jednak zapytana czy poleciłabym tę książkę innym, mogę zdecydowanie powiedzieć, że tak. Fabuła jest tak świetnie napisana, że jeszcze długo po skończeniu książki zostaje w pamięci, dodatkowo wywołuje sporo emocji podczas czytania. Dlatego zdecydowanie mogę ją polecić bo z pewnością nie będziecie narzekać na brak wrażeń jeśli skusicie się na "Las zębów i rąk".


Ocena: 7/10


  Choć nie mogłam się zdecydować nad tym czy książka przypadła mi do gustu czy nie, podczas ostatniej wizyty w bibliotece gdy zobaczyłam tom drugi, nie mogłam się oprzeć i wzięłam go z ciekawości czy "Śmiercionośne fale", także okażą się tak emocjonujące jak tom pierwszy ;). 

  A Wy czytaliście już "Las zębów i rąk"? A jeśli nie to macie chęć się skusić?


Pozdrawiam serdecznie i zachęcam do komentowania :)
Dagmara

Udostępnij ten post

3 komentarze :

  1. Mimo, iż nie jestem fanem tego typu książek, a już na pewno nie tematu o zombie, to muszę przyznać, że Twój opis i recenzja intrygują. Przedstawiłaś książkę w sposób daleki od typowej jatki z zombie za jaką pochopnie można by było ją uznać. Post przemawia raczej za tym, iż można się w utworze doszukać większej głębi, oraz pewnej dozy tajemniczości co wzbudza ciekawość i zachęca do sięgnięcia po tę pozycję.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojej <3 Skąd masz tą książkę, niesamowicie mnie zaciekawiłaś. Nie spotkałam się z nią wcześniej :( Muszę przeczytać.
    http://kochamczytack.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. zdecydowanie się skuszę. mimo, że od lat nastoletnich dzieli mnie stosunkowo niewielki czas, nigdy nie byłam fanką tego typu książek. teraz coś mi się przestawiło w głowie i szukam czegoś ciekawego. dopisuję do spisu na najbliższe tygodnie :) pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz jakiś komentarz :)
Dziękuję za odwiedziny. Mam nadzieję, że zawitasz tu ponownie :)