Tytuł: Miasto szkła
Autor: Cassandra Clare
Cykl: Dary Anioła, tom 3.
Przekład: Anna Reszka
Liczba stron: 528
Wydawnictwo: MAG
Rok wydania: 2013
Po dwóch tomach "Darów Anioła" do trzeciego podchodziłam z pewną dozą niepewności ale i ciekawości. A wszystko przez to, że pierwszy tom czytało mi się średnio, nie zrobił na mnie wrażenia. Z drugim było lepiej, fabuła wyraźnie ruszyła i nie dłużyła mi się tak jak "Miasto kości". Zastanawiałam się, jak wypadnie część trzecia.
"Miasto szkła" wypadło mniej więcej pomiędzy. Spora część książki z początku mi się dłużyła, a bezsensowne opisy wszystkiego wokół sprawiały, że czasami mój mózg dosłownie się wyłączał i musiałam czytać dane zdanie lub dwa po raz kolejny, bo nie docierał do mnie sens tekstu. Zwyczajnie wiało nudą. Dopiero później fabuła rozkręciła się na tyle, że czytanie zaczęło sprawiać mi przyjemność.
Ku mojemu zaskoczeniu Clary nadal potwornie mnie irytowała swoim zachowaniem i tym jak bardzo jest samolubna. Zaskakujące było w tym to, że po dwóch tomach powinnam się już do tego przyzwyczaić, jednak za każdym razem gdy coś odwalała (zwłaszcza pod koniec książki), dziwiłam się jak można być zapatrzonym w siebie i nie zwracać uwagi na innych. Miałam chęć krzyczeć "nie jesteś pępkiem świata!". Niestety, z takim charakterem nawet gdyby mnie usłyszała, na nic by się to zdało ;). Za to jeszcze bardziej polubiłam Simona, który po wszystkich przeżyciach bardzo wydoroślał, oraz Magnusa, którego jako ekscentrycznego czarownika chyba nie da się nie lubić ;).
Koniec końców, "Miasto szkła" nie było takie złe. Gdy przyzwyczaiłam się już do rozwlekłych opisów, wciągnęłam się w fabułę i całkiem nieźle przeżyłam zmagania bohaterów. Mimo to, na tym postanowiłam zakończyć moją przygodę z "Darami Anioła". Ponieważ pierwotnie miała to być trylogia, "Miasto szkła" ma całkiem zgrabne zakończenie, więc na tym mogę się zatrzymać. Podjęłam taką decyzję z dwóch powodów. Po pierwsze, przeczytałam opis czwartego tomu i jedyne co mi przyszło do głowy to to, że autorka po sukcesie serii chciała nabić sobie bardziej kieszenie i na siłę wymyśliła kolejne problemy, by tylko pociągnąć całość. A po drugie, seria "Dary Anioła" nie wciągnęła mnie tak, jak się tego spodziewałam. Styl Cassandry Clare jest dość specyficzny, jedni go uwielbiają, a innym niekoniecznie trafia do gustu. Dlatego stwierdziłam, że pierwotny plan trylogii w zupełności mi wystarcza.
W poście z recenzją dwóch poprzednich tomów napisałam, że ocenię dopiero całą serię. Jak widać, całości nie zamierzam czytać więc:
Ocena trzech tomów: 6/10
A jak Wam się podobały "Dary Anioła"? Jesteście fanami serii, czy wręcz przeciwnie? Piszcie co sądzicie o tym cyklu :).
Na koniec dodam, że książkę przeczytałam w ramach wyzwania "Czytam fantastykę"
Pozdrawiam serdecznie,
Dagmara
A ja nadal nie miałam możliwości poznać tej serii. A tak bardzo chcę i żadna opinia ani recenzja mi w tym nie przeszkodzi. ;)
OdpowiedzUsuńW takim razie trzymam kciuki by Ci się udało w końcu przeczytać tę serię :).
UsuńPozdrawiam
Czytałam pierwsze cztery tomy i je bardzo lubię, jednak nie wszystkim muszą się te książki podobać. Jakiś rok temu przerwałam czytanie i stwierdziłam, że za tom piąty i szósty zabiorę się kiedy indziej, bo choć podoba mi się styl Cassandy Clare, musiałam odetchnąć. Nie lubię właśnie, kiedy autorzy dla pieniążków oczywiście, piszą kolejne części. Widać, że niektóre są wymyślane i ciągnięte na siłę. Masz racje, tutaj zakończenie było zgrabne, w sam raz. Magnus to najlepsza postać z całej książki, mnie Clary też czasami irytowała, ale w granicach normy wyrobionej przez inne nastoletnie bohaterki książek :P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko,
gabRysiek recenzuje
U mnie liczba irytujących bohaterek chyba osiągnęła już punkt krytyczny, bo Clary strasznie działała mi na nerwy ;). A co do Magnusa się zgadzam, jest najlepszy :D.
UsuńPozdrawiam
Ja tak samo podchodzę do HP i Przeklętego dziecka, jak ty do rozwinięcia tej trylogii - że to dla kasy, totalnie dla kasy opierając się na popularności samej serii.
OdpowiedzUsuńZa mną Miasto kości, które mi się podobało, ale nie było jakimś wow. :) Ale po kolejną część na pewno sięgnę :)
Co do HP to myślę tak samo jak Ty, choć szczerze muszę przyznać, że trochę mnie kusi żeby przeczytać kiedyś te Przeklęte dziecko. A z drugiej strony coś wymyślanego na siłę dla kasy z reguły nie jest dobre i szkoda czas marnować...
UsuńŻyczę przyjemnego czytania drugiego tomu :)
Pozdrawiam
Cześć! Przybywam z nominacją do LBA! :D
OdpowiedzUsuńhttp://recenzjeklaudii.blogspot.com/2016/08/liebster-blog-award-1.html#more
Chętnie poczytam Twoje odpowiedzi.
Pozdrawiam! :)
Dziękuję za nominację :). Z chęcią odpowiem na Twoje pytania :)
UsuńPozdrawiam
Dary Anioła Aaaaaa! Kocham cię 💓💓💓💓
OdpowiedzUsuń