Simon Beckett - "Chemia śmierci"


Tytuł: Chemia śmierci
Autor: Simon Beckett
Cykl: Dr David Hunter, tom 1.
Tłumaczenie: Jan Kraśko
Liczba stron: 336
Wydawnictwo: Amber
Rok wydania: 2012



  Głównym bohaterem książki jest doktor David Hunter, były antropolog sądowy, który by uciec przed bolesną przeszłością przenosi się do małego miasteczka Manham i zatrudnia jako lekarz w miejscowej przychodni. Przez trzy lata żyje względnie spokojnie, do czasu aż niespodziewanie w miasteczku zostają odnalezione zwłoki w dość posuniętym stanie rozkładu. Inspektor prowadzący śledztwo dowiedziawszy się o wcześniejszej pracy Huntera prosi go o pomoc i zbadanie zwłok. Ten jednak odmawia, nie chcąc budzić koszmarów przeszłości. Gdy na mieszkańców Manham pada coraz większy strach, David czuje, że nie ma wyjścia. Bo czy od przeszłości naprawdę da się uciec?

  "Chemia śmierci" kusiła mnie już kilkukrotnie. Gdy trafiła się świetna okazja na nieprzeczytane.pl, zachęcona dodatkowo wieloma pozytywnymi ocenami i recenzjami książek o Davidzie Hunterze, postanowiłam kupić pierwszy tom i osobiście sprawdzić czy książka jest aż tak dobra.

  Już sam początek książki był niezwykle intrygujący, dający nadzieję na naprawdę świetną lekturę. Niestety z czasem to uczucie się rozmyło. Samej zagadka kryminalna była nieźle przemyślana i choć pierwszej części rozwiązania domyśliłam się dość szybko, to druga była dla mnie mega zaskoczeniem i nawet przez chwile podobny scenariusz nie przyszedł mi do głowy, za co naprawdę należy się ogromny plus, bo rzadko zdarza się tak mnie zaskoczyć.
  Pod względem szczegółów z dziedziny antropologii i ogólnie dotyczących zbrodni i samych zwłok liczyłam na coś więcej. Czytając kilka opinii o tej książce na lubimyczytać trafiłam na teksty, o tym jak to szczegóły odbierały czytelnikom apetyt, albo były bardzo straszne i działały na wyobraźnie. Hmm, nie wiem czy mam aż tak twarde nerwy i żelazny żołądek, czy ta książka wcale nie jest aż tak mocna jak niektórzy twierdzili, bo czytając spokojnie jadłam sobie śniadanko i nic mnie to nie obeszło. Choć źle nie było, to liczyłam na trochę więcej.

  Największym minusem książki okazał się dla mnie styl autora. Dużo scen było nudnych i miałkich, miałam wrażenie jakby autor wsiąkł w klimat małego miasteczka, o którym pisze i ta monotonia wniknęła w kartki jak zapach dymu. Jednak nie to było najgorsze. Te nijakie kawałki można było znieść. Najgorsze było wybieganie przez autora w przód i raczenie czytelnika zdaniami typu "to były ostatnie szczęśliwe chwile, bo już niedługo wszystko się zmieni", albo "gdyby dziewczyna wiedziała co to oznacza, lub powiedziała komuś, być może przyszłe wydarzenia nie miałyby miejsca..." itp. To naprawdę działało mi na nerwy, bo całkowicie odbierało jakikolwiek element zaskoczenia. Mało tego, naprowadzało zawczasu na to, co się zdarzy, przez co fabuła przestawała ciekawić. Przez to wszystko z książki o naprawdę ciekawym pomyśle i niezłej fabule, która zasłużyłaby na ocenę 8-9/10, spadła o kilka oczek w dół. 
Podsumowując książka okazała się całkiem niezła, z intrygującym rozpoczęciem i bardzo zaskakującym zakończeniem. W sumie niby nie tak źle, bo pozytywy są naprawdę bardzo mocne, jednak styl prowadzenia fabuły przez autora niezbyt przypadł mi do gustu i liczyłam na coś lepszego.

Ocena: 6/10

  A Wy czytaliście już książki Simona Becketta? Jak wrażenia? Uważacie, że warto sięgnąć po drugi tom? Piszcie.

Pozdrawiam,
Dagmara

Udostępnij ten post

11 komentarzy :

  1. Hmm... nie czytałam jeszcze nic Becketta (znaczy tak, ale nie tego) i mam w zamiarze, ale chyba zacznę od innej książki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Być może inna będzie lepsza, nie wiem, to było moje pierwsze spotkanie z tym autorem. Daj znać jak przeczytasz jakąś jego książkę, ciekawa jestem jakie wrażenie na Tobie wywrze ten autor.
      Pozdrawiam

      Usuń
  2. Nuda w książkach mnie przeraża, więc chyba się nie skuszę :) Pozdrawiam Posredniczkaa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heh, nie dziwię się bo mnie zazwyczaj też ;). Tym bardziej, że jest tyle świetnych książek, które czekają na przeczytanie ;)
      Pozdrawiam

      Usuń
  3. Od dawna mówię, że muszę ją przeczytać, a jakoś nie mogę się zmobilizować. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heh, no ja właśnie też tak się zbierałam do niej :P

      Usuń
  4. Czytałam bodajże dwie części tej serii, ale były bardzo średnie według mnie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja z ciekawości wypożyczyłam drugi tom cyklu, jak zobaczyłam, że stoi na półce w bibliotece, dopiero zaczęłam czytać, więc jeszcze się nie wypowiem, ale póki co szału nie ma...

      Usuń
  5. Ja nie czytałam jeszcze nic autora, ale miałam zamiar to zmienić. I kiedyś w końcu sięgnę po jego książkę, ale raczej inną niż ta. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie jak już się na coś skusisz i przeczytasz, daj znać jak wrażenia :)

      Usuń

Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz jakiś komentarz :)
Dziękuję za odwiedziny. Mam nadzieję, że zawitasz tu ponownie :)