Tytuł: Zanim się pojawiłeś
Autor: Jojo Moyes
Cykl: Zanim się pojawiłeś, tom 1
Tłumaczenie: Dominika Cieśla-Szymańska
Liczba stron: 384
Wydawnictwo: Świat Książki
Rok wydania: 2015
Lou Clark ma 26 lat, pracę w miejscowej kawiarni, kilkuletni związek ze swoim chłopakiem Patrickiem i dość oryginalny styl ubierania się. Uważa, że jej życie jest względnie uporządkowane. Nie ma marzeń ani ambicji by zrobić ze swoim życiem coś innego. Niestety nagle zostaje do tego zmuszona gdy właściciel kawiarni zamyka interes i dziewczyna zostaje bezrobotna. Po kilku nieudanych próbach, w końcu udaje jej się znaleźć nową pracę - jako opiekunka osoby niepełnosprawnej...
Jedna chwila, gdy podczas deszczowej pogody uderzył w niego motocyklista, zmienił wszystko w życiu Willa Traynora. Z silnego, niezależnego i cieszącego się życiem mężczyzny, stał się kaleką, skazanym na ból i pomoc innych ludzi. Will nie chce takiego życia, wszystko straciło dla niego sens. Niespodziewanie znajomość z Lou na zawsze odmieni ich oboje...
"Zanim się pojawiłeś" totalnie mnie zaskoczyła! A to dlatego, że z całej książki polubiłam jedynie postać Willa i trochę Nathana, natomiast reszka postaci, w tym z główną bohaterką Lou na czele, potwornie mnie irytowali i kompletnie ich nie polubiłam. A mimo to, z zupełnie niezrozumiałych dla mnie względów, książka podbiła moje serce i pod koniec opowieści płakałam jak bóbr. Chyba jeszcze nigdy wcześniej książka, której bohaterowie tak bardzo działali mi na nerwy, nie zrobiła na mnie tak dużego wrażenia.
Teraz po przeczytaniu, nie dziwię się, że "Zanim się pojawiłeś" zbiera aż tyle pozytywnych opinii. Mimo, że od skończenia książki do napisania tej recenzji minęło sporo czasu, nadal myśląc o niej mam mętlik w głowie. Jedyne co tak naprawdę mogę napisać bez spoilerowania całości to zdecydowanie polecam! Aż nie wierzę, że to mówię, a raczej piszę, ale naprawdę warto przeczytać tę pozycję!
Jedyne czego żałuję, to to, że autorka napisała drugi tom tej historii, kontynuując losy Lou. Zdecydowanie bardziej wolałabym by autorka napisała tę historię z perspektywy Willa, bo tego bardzo mi tu zabrakło. Zazwyczaj nie gustuję w tego typu kontynuacjach, jednak tu naprawdę z chęcią bym sięgnęła po wersję opisaną oczami Willa. No ale cóż, nie można mieć wszystkiego...
"Zanim się pojawiłeś" totalnie mnie zaskoczyła! A to dlatego, że z całej książki polubiłam jedynie postać Willa i trochę Nathana, natomiast reszka postaci, w tym z główną bohaterką Lou na czele, potwornie mnie irytowali i kompletnie ich nie polubiłam. A mimo to, z zupełnie niezrozumiałych dla mnie względów, książka podbiła moje serce i pod koniec opowieści płakałam jak bóbr. Chyba jeszcze nigdy wcześniej książka, której bohaterowie tak bardzo działali mi na nerwy, nie zrobiła na mnie tak dużego wrażenia.
Teraz po przeczytaniu, nie dziwię się, że "Zanim się pojawiłeś" zbiera aż tyle pozytywnych opinii. Mimo, że od skończenia książki do napisania tej recenzji minęło sporo czasu, nadal myśląc o niej mam mętlik w głowie. Jedyne co tak naprawdę mogę napisać bez spoilerowania całości to zdecydowanie polecam! Aż nie wierzę, że to mówię, a raczej piszę, ale naprawdę warto przeczytać tę pozycję!
Jedyne czego żałuję, to to, że autorka napisała drugi tom tej historii, kontynuując losy Lou. Zdecydowanie bardziej wolałabym by autorka napisała tę historię z perspektywy Willa, bo tego bardzo mi tu zabrakło. Zazwyczaj nie gustuję w tego typu kontynuacjach, jednak tu naprawdę z chęcią bym sięgnęła po wersję opisaną oczami Willa. No ale cóż, nie można mieć wszystkiego...
Ocena: 8/10
Choć pomysł i fabuła książki zdecydowanie zasłużyły na 10/10, dłużący się początek i irytujący bohaterowie znacząco obniżyli ocenę. Minus należy się także za kilka błędów w wydaniu oraz fakt, że przy zmianie narratora z Lou na kogoś innego, z końcem ich opowieści brakowało podpisu o powrocie do narracji z perspektywy Louisy, przez co z nowym rozdziałem z początku nie zawsze wiedziałam czyją opowieść teraz czytam. Nie lubię czegoś takiego, bo to w pierwszej chwili dezorientuje.
Poza tym nie mam więcej do czego się przyczepić ;).
A Wy czytaliście już jakieś książki Jojo Moyes? Jak wrażenia? Piszcie :)
Przypominam także o konkursie, to jeszcze się nie zgłosił, zapraszam:
Przypominam także o konkursie, to jeszcze się nie zgłosił, zapraszam:
Pozdrawiam,
Dagmara
Ojejku, bardzo chciałabym przeczytać, baaaardzo <3
OdpowiedzUsuńA co do konkursu, nie biorę udziału, bo ostatnio miałam możliwość przeczytać tę piękną powieść. ;)
Pozdrawiam cieplutko i zapraszam do siebie w wolnej chwili ;)
http://tylkomagiaslowa.blogspot.com/
Dziękuję, z chęcią zajrzę :). A co do "Zanim się pojawiłeś" to mam nadzieję, że wkrótce uda Ci się ją przeczytać :)
UsuńPozdrawiam
Wszyscy się tak bardzo zachwycają tą książką, że przeczytam ją w najbliższym czasie na pewno, a ułatwi mi to fakt, że mam ją w swojej biblioteczce :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i zapraszam na nową recenzję :)
gabRysiek recenzuje
Jak masz ją na swojej półce to tym bardziej Ci ją polecam bo warto :).
UsuńPozdrawiam
Książkę mam w planach, i już nie mogę się doczekać kiedy poznam jej treść.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ~ Bacha
dostatniejstrony.blogspot.com
To widzę, że nie muszę już polecać. Ale i tak zachęcam bo warto przeczytać tę książkę ;)
UsuńPozdrawiam
Również strasznie na niej płakałam :/ Okropnie smutna książka, ale jednocześnie bardzo wartościowa historia.
OdpowiedzUsuńTeraz czas na film :D
Pozdrawiam serdecznie.
houseofreaders.blogspot.com
Masz rację. Choć co do filmu mam mieszane uczucia. Nie wiem czy będę chciała go obejrzeć, chociaż z drugiej strony pewnie i tak ciekawość weźmie górę i nie będę mogła się powstrzymać :P
UsuńPozdrawiam
E nie dla mnie :D Ale może autorka napisze tą historię oczami Willa :) sądzę, że dużo osób by sięgnęło z recenzji, które czytałam xd
OdpowiedzUsuńksiążka jest cudowna!
OdpowiedzUsuńteraz poluję na to nowe wydanie,żeby mieć na półce ❤