Tytuł: Gregor i tajemne znaki
Autor: Suzanne Collins
Cykl: Kroniki Podziemia, tom 4.
Przekład: Dorota Dziewońska
Liczba stron: 368
Wydawnictwo: IUVI
Rok wydania: 2016
Gregor wraca do Podziemia. Czy tym razem zdoła nie wplątać się w żadne niebezpieczeństwo?
Od wieków myszy - chrupacze - były zmiszone stale uciekać, przefaniane z zajmowanych przez nie terenów przez szczury. Teraz jednak znikają, a młoda królowa Luksa, która zawdzięcza im życie, zrobi wszystko, by dowiedzieć się dlaczego.
Fragment opisu z okładki
To już czwarty tom serii Kroniki Podziemia, w której jestem na zabój zakochana ;). Po tym jak trzeci tom - "Gregor i klątwa Stałocieplnych" podbił moje serce, nie mogłam się doczekać czwórki, jednocześnie bojąc się, że nie sprosta swojej fenomenalnej poprzedniczce. I niestety trochę tak się stało. Być może to przez samą podróż - podczas gdy w "klątwie Stałocieplnych" wyprawa była misją, miała konkretny cel, w "tajemnych znakach" bohaterowie wyruszyli by pomóc myszom, jednak bez konkretnego planu, w stylu - idziemy, a jak dojdziemy to się zobaczy. Nie przepadam za tego typu stylem fabuły w książkach.
Mimo to, "Gregora i tajemne znaki" pochłonęłam jednym tchem. Książka jest naprawdę świetna - wartka akcja, dużo emocji. Do tego Gregor zaczyna dorastać, nie jest już tym samym dzieciakiem, którego poznałam w pierwszym tomie. Także sama wyprawa jest jeszcze bardziej mroczna, niebezpieczna i przerażająca. W dodatku ta książka oprócz zawartej w niej wyprawy ma jeszcze przygotować grunt pod finałową piątą część Kronik Podziemia. Dlatego zostawia czytelnika z niedopowiedzeniem i wielkim znakiem zapytania, które zniknie dopiero, gdy przeczyta się ostatni tom. Jest to minusem, bo kto lubi być trzymany w niepewności?, ale jest to także plusem, bo z niecierpliwością będę czekać na finał!
Mimo to, "Gregora i tajemne znaki" pochłonęłam jednym tchem. Książka jest naprawdę świetna - wartka akcja, dużo emocji. Do tego Gregor zaczyna dorastać, nie jest już tym samym dzieciakiem, którego poznałam w pierwszym tomie. Także sama wyprawa jest jeszcze bardziej mroczna, niebezpieczna i przerażająca. W dodatku ta książka oprócz zawartej w niej wyprawy ma jeszcze przygotować grunt pod finałową piątą część Kronik Podziemia. Dlatego zostawia czytelnika z niedopowiedzeniem i wielkim znakiem zapytania, które zniknie dopiero, gdy przeczyta się ostatni tom. Jest to minusem, bo kto lubi być trzymany w niepewności?, ale jest to także plusem, bo z niecierpliwością będę czekać na finał!
Podsumowując, "Gregor i tajemne znaki" jest świetną książką, czytało mi się ją równie dobrze co drugi tom. Niestety do trzeciego trochę jej zabrakło, jednak w zamian narobiła mi ogromnej ochoty na ostatni tom, którego już tego potwornie nie mogę się doczekać.
Ocena: 8/10
Właśnie przeczytałam wszystko co napisałam i stwierdzam, że ta książka zasłużyła na lepszą recenzję niż to, co tu powypisywałam. Ale ostatnio kompletnie nie mam ani weny, ani chęci, ani nawet humoru do napisania porządnej recenzji, więc mam nadzieję, że mi wybaczycie.
Pozdrawiam,
Dagmara
Mam zamiar przeczytać całą tę serię, ale muszę ją najpierw pozyskać, mam nadzieję, że uda mi się to w najbliższym czasie :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie. Dopiero zaczynam. A jak powszechnie wiadomo początki są trudne. Dlatego będzie mi bardzo miło jeżeli odwiedzisz i zostawisz komentarz z dobrą radą bądź słowem motywacji :)
http://bookmaania.blogspot.com/