Tytuł: Próby Ognia
Autor: James Dashner
Cykl: Więzień Labiryntu, tom 2
Przekład: Agnieszka Hałas
Liczba stron: 420
Wydawnictwo: Papierowy Księżyc
Rok wydania: 2012
Znalezienie wyjścia z Labiryntu miało być końcem. Żadnych więcej niespodzianek, żadnych puzzli. I żadnego uciekania. Thomas był przekonany, że jeśli Streferzy zdołają się wydostać, odzyskają swoje dawne życie i wspomnienia.
W Labiryncie życie było doprawdy łatwe. Mieli jedzenie, schronienie i względne bezpieczeństwo. Dopóki Teresa nie zapoczątkowała końca. Ale w świecie poza Labiryntem koniec został zapoczątkowany już dawno temu.
Spalona przez Pożogę i wysuszona z powodu nowego surowego klimatu, Ziemia stała się krainą zniszczenia, penetrowaną przez Poparzeńców, ludzi zarażonych Pożogą.
Dlatego Streferzy wciąż nie mogą przestać uciekać. Zamiast upragnionej wolności, muszą stawić czoła jeszcze jednej próbie. Muszą przejść przez najbardziej spaloną część świata i dotrzeć do celu w ciągu dwóch tygodni.
Ale DRESZCZ przygotował im na tej drodze wiele niespodzianek.
Wiele krwawych niespodzianek...
Fragment opisu z okładki
"Więzień Labiryntu" zrobił na mnie duże wrażenie, mimo że wcześniej nie przepadałam za książkami tego typu. Gdy zabierałam się za czytanie drugiego tomu, miałam nadzieję, że "Próby Ognia" okażą się równie dobre. Tym bardziej, że wcześniej trafiłam na kilka pozytywnych recenzji tej serii, w których właśnie drugi tom trylogii był najbardziej zachwalany. Niestety, po przeczytaniu "Prób Ognia" nie dołączę do tych zachwytów. Dla mnie drugi tom był najsłabszy. W przeciwieństwie do "Więźnia Labiryntu" wydawał mi się sztuczny i nijaki, jakby autor miał plan na trzeci tom i musiał jakoś połączyć je z pierwszym. Dlatego w "Próbach Ognia" jest kilka wątków potrzebnych do kontynuacji, a reszta fabuły to po protu droga z punktu A do punktu B, z kilkoma kiepskimi pułapkami po drodze, żeby czytelnik nie zasnął podczas "podróży".
Pewnie kilka osób mnie za to zlinczuje, ale zdecydowanie bardziej podobała mi się wersja filmowa. Co prawda, nie mam pojęcia jak tyle zmian połączą z trzecim tomem i czy będzie on w ogóle miał cokolwiek wspólnego z książką, jednak fabuła ekranizacji wydała mi się bardziej spójna od tej w książce.
Nie zrozumcie mnie źle, nie twierdzę, że ta książka jest beznadziejna. Jest niezła i całkiem dobrze mi się ją czytało. Wiele wątków sprawiło, że denerwowałam się co będzie dalej i nie mogłam się oderwać od czytania. Jednak wiele rzeczy mi się nie podobało, zwłaszcza próby DRESZCZU. Te, były dla mnie totalną porażką (głównie chodzi mi o te akcje z Teresą). Tu, moim zdaniem, autor zawiódł, mógł się zdecydowanie bardziej postarać i wymyślić coś lepszego. Mimo to, książka wciąga i trudno się od niej oderwać na dłużej. W trakcie czytania jeszcze bardziej zżyłam się z bohaterami, denerwowałam się losem każdego z nich, i jeszcze bardziej znienawidziłam Teresę oraz DRESZCZ ;P. Zmiana klimatu książki z "sielskiego" i zielonego Labiryntu, na pustynny i zniszczony krajobraz świata po Pożodze, także był ciekawy i intrygujący. Polecam całą trylogię, bo mimo minusów, jest naprawdę rewelacyjna, zaskakująca i oryginalna. Więc jeśli jeszcze nie czytaliście, nie zniechęcajcie się moim marudzeniem, tylko sami się przekonajcie jakie wrażenie na was wywrze ta seria.
Ocena: 6/10
"Lek na śmierć" także mam już za sobą. Pierwotnie planowałam napisać o obu tych częściach jednocześnie, jednak wyszedłby z tego taki tasiemiec, że finał trylogii pojawi się w kolejnym poście :).
A jak Wasze wrażenia po "Próbach Ognia"? Co Wam bardziej przypadło do gustu - książka czy film? Piszczcie śmiało :)
Na koniec dodam tylko, że książkę przeczytałam w ramach wyzwania "Czytam fantastykę".
Pozdrawiam serdecznie,
Dagmara
Uwielbiam zarówno tom pierwszy, jak i drugi. Dopiero w trzecim odczułam spadek formy autora, ale nawet to nie zaważyło na fakcie, że uważam tę serię za naprawdę świetną. ;)
OdpowiedzUsuńTeż uważam, że ta seria jest świetna :). Fakt, w trzecim czuć spadek formy autora, jednak jakoś lepiej mi się czytało trzeci od drugiego.
UsuńPozdrawiam
A ja uważam, że to była naprawdę mocna książka (kocham całą trylogię, tak poza tym ^.^).
OdpowiedzUsuńCałość psuła tylko Tereska -,-
Pozdrawiam! :)
http://recenzjeklaudii.blogspot.com/
Może dlatego drugi tom nie przypadł mi aż tak do gustu bo właśnie Teresa psuła wszystko. Tak strasznie mnie irytowała, że aż brak mi słów :P.
UsuńPozdrawiam