Witam serdecznie i zapraszam na szybką recenzję trzech pierwszych tomów serii o słynnym Sherlocku Holmesie pióra Athura Conan Doyle'a.
"Studium w szkarłacie"
Tytuł: "Sherlock Holmes. Studium w szkarłacie"
Autor: Arthur Conan Doyle
Cykl: Sherlock Holmes, tom 1.
Tytuł oryginału: A study in scarlet
Tłumaczenie: Ewa Łozińska-Małkiewicz
Ilość stron: 188
Wydawnictwo: Olesiejuk
Rok wydania:2015
"Studium w szkarłacie" jest pierwszym tomem cyklu o słynnym detektywie Sherlocku Holmesie. W tym tomie poznajemy doktora Johna Watsona, dowiadujemy się w jakich okolicznościach obaj panowie decydują się na wspólne mieszkanie oraz co sprawia, że obaj podejmują się rozwiązania zagadki tajemniczego morderstwa.
Po przeczytaniu pierwszego tomu wiedziałam czemu postać ekscentrycznego detektywa i jego druha są tak popularne. Wprost genialna zagadka kryminalna i jeszcze lepszy sposób na jej rozwiązanie sprawiły, że po przeczytaniu książki ma się chęć na więcej!
Historia podzielona jest na dwie części. Pierwsza to historia z dziennika Watsona, w której poznajemy bohaterów oraz sprawę, nad którą pracują do momentu złapania sprawcy przez Holmesa. Jednak nie wiemy, w jaki sposób Sherlock zdołał tego dokonać. Druga część książki trochę mnie zmyliła, gdyż opowiada o wydarzeniach, które rozpoczęły lawinę zdarzeń, które doprowadziły do tego, że mężczyzna, którego śmierć badał Holmes, musiał umrzeć. Zagłębiając się w lekturę tej drugiej części coraz bardziej obawiałam się, że nie dowiem się jak Sherlock Holmes doszedł do swoich wniosków i jak udało mu się ująć sprawcę. W końcu w spisie są tylko dwie części. Na szczęście pod koniec książki, znów powracamy do dziennika doktora Watsona, który opisuje jak Sherlock wyjaśnia tajemnicę swojej oszałamiającej dedukcji. Gdyby opisane było to jako trzecia część, zdecydowanie oszczędziłoby mi to nerwów co do tego, czy dowiem się tego co chcę wiedzieć, bo choć domyśliłam się większości, za nic nie mogłam dociec skąd Sherlock wiedział, że sprawca ma rumianą twarz? ;-P Na szczęście pod koniec kurtyna niepewności opada i dowiadujemy się wszystkiego :).
Tytuł: "Sherlock Holmes. Znak czterech"
Autor: Arthur Conan Doyle
Cykl: Sherlock Holmes, tom 2.
Tytuł oryginału: The sign of the four
Tłumaczenie: Ewa Łozińska-Małkiewicz
Ilość stron: 188
Wydawnictwo: Olesiejuk
Rok wydania:2015
Po przeczytaniu pierwszego tomu wiedziałam czemu postać ekscentrycznego detektywa i jego druha są tak popularne. Wprost genialna zagadka kryminalna i jeszcze lepszy sposób na jej rozwiązanie sprawiły, że po przeczytaniu książki ma się chęć na więcej!
Historia podzielona jest na dwie części. Pierwsza to historia z dziennika Watsona, w której poznajemy bohaterów oraz sprawę, nad którą pracują do momentu złapania sprawcy przez Holmesa. Jednak nie wiemy, w jaki sposób Sherlock zdołał tego dokonać. Druga część książki trochę mnie zmyliła, gdyż opowiada o wydarzeniach, które rozpoczęły lawinę zdarzeń, które doprowadziły do tego, że mężczyzna, którego śmierć badał Holmes, musiał umrzeć. Zagłębiając się w lekturę tej drugiej części coraz bardziej obawiałam się, że nie dowiem się jak Sherlock Holmes doszedł do swoich wniosków i jak udało mu się ująć sprawcę. W końcu w spisie są tylko dwie części. Na szczęście pod koniec książki, znów powracamy do dziennika doktora Watsona, który opisuje jak Sherlock wyjaśnia tajemnicę swojej oszałamiającej dedukcji. Gdyby opisane było to jako trzecia część, zdecydowanie oszczędziłoby mi to nerwów co do tego, czy dowiem się tego co chcę wiedzieć, bo choć domyśliłam się większości, za nic nie mogłam dociec skąd Sherlock wiedział, że sprawca ma rumianą twarz? ;-P Na szczęście pod koniec kurtyna niepewności opada i dowiadujemy się wszystkiego :).
Ocena: 8/10
"Znak czterech"
Tytuł: "Sherlock Holmes. Znak czterech"
Autor: Arthur Conan Doyle
Cykl: Sherlock Holmes, tom 2.
Tytuł oryginału: The sign of the four
Tłumaczenie: Ewa Łozińska-Małkiewicz
Ilość stron: 188
Wydawnictwo: Olesiejuk
Rok wydania:2015
W "Znak czterech", drugim tomie serii o Sherlocku Holmesie, do detektywa zgłasza się panna Mary Morstan, która od kilku lat, co roku w ten sam dzień otrzymuje piękną perłę. Jednak tym razem sytuacja jest zgoła inna. Sherlock i Watson podejmują się odkrycia kto i dlaczego przysyła pannie Morstan perły oraz co kryje się za tajemniczym napisem "Znak czterech"...
Druga książka o słynnym detektywie wciągnęła mnie jeszcze bardziej niż pierwsza. Zagadka jest jeszcze ciekawsza a kolejne tropy coraz bardziej zaskakujące. Jedynie styl jakim została napisana/przetłumaczona, sprawił, że choć fabuła była świetna, to książkę czytałam zaskakująco długo jak na niecałe 200 stron. Jednak mimo to, historia jest naprawdę genialna i warta przeczytania.
Druga książka o słynnym detektywie wciągnęła mnie jeszcze bardziej niż pierwsza. Zagadka jest jeszcze ciekawsza a kolejne tropy coraz bardziej zaskakujące. Jedynie styl jakim została napisana/przetłumaczona, sprawił, że choć fabuła była świetna, to książkę czytałam zaskakująco długo jak na niecałe 200 stron. Jednak mimo to, historia jest naprawdę genialna i warta przeczytania.
Ocena: 9/10
"Pies Baskervillów"
Tytuł: "Sherlock Holmes. Pies Baskervillów"
Autor: Arthur Conan Doyle
Cykl: Sherlock Holmes, tom 3.
Tytuł oryginału: The hound of the Baskervilles
Tłumaczenie: Ewa Łozińska-Małkiewicz
Ilość stron: 252
Wydawnictwo: Olesiejuk
Rok wydania:2015
Po świetnej zagadce tomu drugiego, od razu poszłam za ciosem i wzięłam się za kolejny tom, "Pies Baskervillów". Tym razem Sherlock Holmes i doktor Watson muszą rozwikłać zagadkę tajemniczych zgonów wśród spadkobierców fortuny Baskerville. Poznają mroczną legendę, która głosi, że na rodzinie Baskerville ciąży klątwa a za zgony członków rodu odpowiada okrutna bestia - ogromny diaboliczny czarny pies...
Po dwóch rewelacyjnych tomach, z przyjemnością sięgnęłam po "Psa Baskervillów". Niestety, okazało się, że książkę czytało mi się strasznie długo i topornie. Ilość opisów i styl sprawiły, że czytając, już po chwili się wyłączałam i łapałam się na tym, ze kompletnie nie dociera do mnie to co czytam, w efekcie musiałam wracać kilka linijek do tyłu i skupiać się bardziej. Fakt, z moją koncentracją było wtedy średnio, bo akurat zaczynało pobierać mnie przeziębienie i choć dzielnie się nie dałam, to jednak ból głowy i stan podgorączkowy nie ułatwiały mi czytania, to jednak gdy przerzuciłam się na inną książkę, tam problemu z czytaniem nie miałam, więc jednak coś jest na rzeczy. Fabuła i zagadka także nie powalają i są zdecydowanie słabsze od wcześniejszych dwóch historii. Tu bardzo szybko domyśliłam się kto i dlaczego oraz mniej więcej jak, jedyne czego nie wiedziałam to udział osób postronnych, który naprowadzi Sherlocka na trop, oraz to jak on sam dojdzie do tego by udowodnić sprawcy winę. Trochę zawiodłam się na tym tomie bo liczyłam na więcej.
Ocena: 5/10
Mimo, że "Pies Baskervillów" nie przypadł mi do gustu, dwie pierwsze książki o słynnym detektywie były tak świetne, że z chęcią przeczytałabym o nim coś jeszcze. Żałuję, że dopiero teraz poznałam oryginalnego Sherlocka Holmesa. Uwielbiałam tę postać w filmach i serialach, jednak dopiero teraz mam wgląd na to, jak wiele zmian dodały media.
Polecam wszystkim zapoznanie się z pierwowzorem i przeczytanie "Sherlocka Holmesa" Arthura Conan Doyla bo naprawdę warto :).
Pozdrawiam serdecznie,
Dagmara
Króciutkie to tomiki. Może się skuszę. Dużo osób jest zakochanych w tych książkach.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ja czytałam Studium w szkarłacie i Przygody Sherlocka Holmesa. I chyba dzięki Tobie kiedyś sięgnę też po Znak czterech ; )
OdpowiedzUsuńbardzo lubię całą serię! Wiadomo są lepsze i gorsze opowiadania czy mini-powieści, ale mają swój klimat. Mnie Pies...się podobał :) Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuń